arcydziełe i te duże i te małe są u nas mile widziane:)

arcydziełe i te duże i te małe są u nas mile widziane:)
Arcydziełe i te duże i te małe są u nas mile widziane:) Martyna Gapska EduGaBa

sobota, 18 lipca 2015

Jak wygląda u nas dzień- czwartek w ED (muzycznie)

Od samego czwartkowego rana, moja Ba udała się z tatą na spacer, więc ja z Ga mogłam poświęcić się muzyce. 
Sama lubię grać na instrumentach muzycznych. W gimnazjum i liceum byłam w orkiestrze dętej. Gram na saksofonie, flecie, trochę na werblu i gitarze. Lubię też uczyć się grać na nowych instrumentach. Nigdy nie grałam na pianinie, fortepianie, czy keyboardzie. Moja najstarsza latorośl długo namawiała nas na zakup keyboardu. W końcu kupiliśmy go, gdyż w planach mamy zapisanie małej do szkoły muzycznej. Czas okaże, czy pozostanie przy tym instrumencie. 
Właśnie na potrzebę dla Ga zaczęłam szkolić się w grze na keyboardzie. Zaraziłam też tym mojego męża- może jeszcze jakiś zespół muzyczny utworzymy:).
Dziś na youtube można znaleźć naprawdę wszystko, w tym też lekcje gry dla początkujących włącznie z szczegółowym opisem dosłownie wszystkiego, począwszy od wytłumaczenia działania poszczególnych klawiszy, przez brzmienie danych dźwięków, naukę nut i utworów. Wystarczy trochę chęci. Nie do końca opanowuję jeszcze akordy na lewą rękę- ale wszystko przede mną:) 
Dlaczego podjęłam taką decyzję? Decyzję nauki gry na keyboardzie? Otóż, stwierdziłam, że Ga szybko pojmie i zapamięta, gdzie jest poszczególny dźwięk. Myślę, że teraz póki bardzo ten instrument ją interesuje, zajmie jej to mniej czasu. Na pięciolinii zapisałam podstawowe nuty, a na klawiszach poprzyklejałam odpowiadające im brzmienia. Teraz kiedy Gabi uderza w dany klawisz pokazuję jej literę i mówię gdzie dany dźwięk znajduje się w zapisie nutowym. Powiem, ze chłonie to bardzo szybko:)




Zaczynamy naukę gry na instrumencie klawiszowym od wyuczenia się znanej wszystkim melodii "sto lat". Gabi bardzo dobrze ją zna, więc sobie  sama podśpiewuje tą melodię. Sama też wyłapuje, kiedy naciśnie nieodpowiedni klawisz i próbuje się poprawić, tzn. wybrać odpowiedni dźwięk.



Póki co Ba naśladuję siostrę, lub włącza demo i udaje małego pianistę.:) Jest przy tym dużo śmiechu:)))
Sama nie zmuszam córek do nauki gry na tym instrumencie. Siadamy do niego wtedy kiedy Ga lub Ba tego chce. Nierzadko dziewczyny się do mnie przyłączają, kiedy ja pogrywam. 
Głęboko wierzę w to, że muzyka jest bardzo potrzebna każdemu człowiekowi. Sprawia nam dużo radości, odpręża nas, przenosi w inny świat. Sama ją kocham i mam nadzieję, że zaszczepię tą pasją moje córki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz