arcydziełe i te duże i te małe są u nas mile widziane:)

arcydziełe i te duże i te małe są u nas mile widziane:)
Arcydziełe i te duże i te małe są u nas mile widziane:) Martyna Gapska EduGaBa

sobota, 4 lipca 2015

Dlaczego Edukacja Domowa?

Dlaczego Edukacja Domowa?

Początkowo dlatego, aby więcej czasu widywać się z dziećmi. Pracując jako korepetytor zajęte mam zawsze popołudnia, a gdy moje skarby zaczęłyby chodzić do szkoły wówczas, wspólne poranki i południa stałyby się fikcją, i tak prawdę mówiąc, mijalibyśmy się. U nas najważniejszy jest kontakt między członkami rodziny,a ten system spowodowałby, że moje niespełna 5- letnie dziecko widziałoby mnie w drodze do przedszkola i tuż przed zaśnięciem. Temu własnie się przeciwstawiłam i powiedziałam STOP! Przyjdzie czas aby dziecko nie widziało rodziców przez cały dzień lub widywało je sporadycznie! Takie jest moje zdanie.

Przypomniało mi się o tym systemie nauki, bo już kiedyś o nim usłyszałam przypadkowo. Okazało się, że pasuje on do nas lepiej niż by się mogło wydawać :D


Praca jako korepetytor dodatkowo ukazała mi, z jakimi problemami muszą sobie poradzić dzisiejsze małe dzieci, i te chodzące do szkoły podstawowej, i te do szkoły gimnazjalnej, ale i młodzież uczęszczająca do liceum. Mają oni wszyscy nie rzadko problemy, o jakich byśmy nie pomyśleli: i z nauką, i z nauczycielami, i z rółwieśnikami. Słyszałam o takich historiach, w których dzieci niejednokrotnie są poniżane. Dziś dzieci przeżywają ogromny stres związany z wymaganiami, którym muszą podołać, z presją związaną i z rodzicami, i z nauczycielami, ale i też z koleżankami i kolegami ze szkoły i klasy - według mnie- niepotrzebnie... Oj nie!
Presja znajomych i często ich naganny sposób zachowań, rywalizacja, nie tylko na poziomie ocen, ale przede wszystkim ubiorowym, czy posiadania markowych gadżetów- to wszystko niejednokrotnie wpływa negatywnie na dziecko i jego podejście do nauki.

Moje zadanie jako nauczyciel domowy, muszę przyznać, znacznie jest ułatwione, ze względu na moją profesję. Nie powiem, że nie jest dla mnie wyzwaniem, bo jest, ale wierzę, że dam radę. Mam duże wsparcie od innych mam uczących domowo, od męża, który mnie popiera i nie pozwala się poddać, od znajomych, którzy nie negują, tylko przyglądają się i w miarę możliwości pomagają i od szkoły do której jest dziecko moje zapisane. A jeśli jakaś ze stron będzie niezadowolona, czy chętna wrócić do "normalnego" trybu nauczania, przemyślimy i to. Zrobię wszystko, by i ja i moje dzieci, miały to co lubią i to co przynosi najlepsze rezultaty. 
Tutaj w miarę możliwości i czasu postaram się udostępniać materiały, które i Wam, drodzy czytelnicy mogą pomóc, i nie tylko prowadzić Edukację Domową, ale i wspierać dziecko będące w "normalnym"- szkolnym systemie edukacji:)
(bo i wtedy rodzic staje się domowym nauczycielem:)).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz